Teaching the world to listen with Evelyn Glennie / Deep Listening Podcast

Podcast Episode 070: Teaching the world to listen with Evelyn Glennie

TV Show Host:

Twoją ambicją jest nauczenie ludzi słuchania w pewien sposób.

Ale wszyscy mamy możliwość robić to każdego dnia naszego życia, naprawdę. Mamy tendencję do prowadzenia naszego życia, gdzie patrzymy w dół w tej chwili na naszych telefonach komórkowych lub na naszych komputerach. Ktoś tam jest. Ale tak, to jest ważniejsze. Brakuje nam nie tylko ustnej uwagi, ale słuchania polega na patrzeniu na osobę. William wspominał o patrzeniu w oczy gospodarza. Cóż, mogę to zrozumieć, bo nagle, gdybyś założył okulary przeciwsłoneczne, nie byłbym w stanie czytać z ust tak łatwo, jak teraz. Więc cały obraz się zmienia. Więc twoje oczy i wszelkie drobne zmarszczki lub zmiana wyrazu są dla mnie bardzo ważne.

a Ty wspomniałeś, że czytasz z ust, bo tak właśnie robisz. Trudno w to uwierzyć, gdy się z tobą rozmawia, bo robisz to bardzo dobrze. Ale faktem jest, że zaczął pan tracić słuch, gdy miał pan osiem lat?

i co się stało?

Evelyn Glennie:

Cóż, miałam świnkę, a potem nerwy uszu się pogorszyły. W wieku 12 lat byłem uzależniony od aparatów słuchowych. Okazało się, że dźwięk był niesamowicie wzmocniony, ale nie miałem nad nim kontroli. Nie wiedziałem, skąd dochodzi dźwięk. Więc nie było tak dużo, że nie mogłem usłyszeć dźwięku. Prawie przesłyszałem. Pamiętam, jak chodziłem do szkoły średniej i grałem już na pianinie. Ale zakładam, że dźwięk musiał przenikać przez uszy. A kiedy zostałem wprowadzony do szkolnej orkiestry, zobaczyłem sekcję perkusji. Pomyślałem, że to intrygujące, bo niektóre instrumenty są małe, inne duże. Niektórzy stoją, by grać, inni kucają, by grać. I pomyślałem, że chcę być tego częścią. Ciekawi mnie to. Mogli powiedzieć, że nie sądzę. Głuchy, muzyka, Nie, w ogóle się nie żenią. Ale tak było. I ciekawość mojego nauczyciela perkusji, który wierzył, że ciekawość popchnie cię w pewnym kierunku. Powiedział: „Evelyn, czy mogłabyś, Evelyn, usłyszeć więcej, gdybyś zdjęła aparaty słuchowe?”Oczywiście myślałem, że wylądował z Marsa. Co za pytanie. Oczywiście, nic więcej nie usłyszę. Powtórzył pytanie. Nie spieszyłem się i pomyślałem, żeby spróbować. Zdjąłem aparaty słuchowe, a on uderzył w bęben. Powiedział: „Evelyn, gdzie czujesz ten dźwięk?”I pomyślałem, gdzie mogę poczuć ten dźwięk. Nagle całe moje ciało musiało się zatrzymać i naprawdę uzbroić się w cierpliwość, by słuchać tego dźwięku. Tak, że dźwięk naprawdę przenikał przez ciało, a nie tylko przechodził przez uszy, tak jak myślałem. Więc to uderzenie, to początkowe uderzenie przeszło przez ucho. Ale wtedy rezonans był odczuwany przez ciało. To było dla mnie wielkie odkrycie. To całkowicie zmieniło moje życie.

Oscar Trimboli:

Dame Evelyn Glennie, to znana na całym świecie szkocka perkusistka, która dąży do tego, aby ludzie najpierw słuchali siebie, a potem siebie nawzajem. Możesz zrozumieć, dlaczego pociągała mnie rozmowa z Evelyn, wszystko o słuchaniu taśm. Uwielbiam tę dyskusję, ale dlaczego Evelyn mówi o słuchaniu z takim niuansem, z taką pasją, z takim kolorem. Ten wywiad jest dostępny w wersji audio, a także w wersji wideo z podpisami, aby upewnić się, że jest dostępny dla jak największej liczby osób. Evelyn była jedną z pierwszych pionierek TED Talks. W 2003 roku przemawiała przez 32 minuty w swoim prelekcji TED. I to jest warte każdej z 32 minut. Nie miała wtedy żadnych zasad, około 80-minutowych wykładów TED lub krótszych. A jej mowa jest o tym, jak naprawdę słuchać innych ludzi. W rezultacie prawie 6 milionów ludzi usłyszało jej prelekcję TED.

Evelyn Glennie:

ale tak czy siak to po prostu fajnie zobaczyć takiego pełnego fotelika.

Oscar Trimboli:

co za niezwykła spuścizna i wkład w przyszłość muzyki dla orkiestr, a także nasza umiejętność słuchania z różnych perspektyw. Nasza umiejętność słuchania z ciekawością i troską. Zachęcam was wszystkich do obejrzenia pełnego wykładu TED o tym, jak naprawdę słuchać. I zauważ, jak Evelyn słucha całym ciałem, zwłaszcza przez stopy. Dla słuchającego nerda jak ja, rozmowa była transformacyjna. Pomogło mi to przemyśleć, na nowo wyobrazić sobie, czym jest głębokie słuchanie. A co ważniejsze, co oznacza wpływ poza słowami? Zaczynam od pytania: „Kto jest najlepszym słuchaczem, jakiego znasz, Evelyn?”

Evelyn Glennie:

czułem, że bardzo dobrym słuchaczem był mój tata. Czułem, że był bardzo spokojny. Był bardzo cichym człowiekiem. Dlatego też nie mówił zbyt wiele. Ale słuchał uważnie. I myślę, że jako rolnik, słuchacie ludzi, słuchacie środowiska, słuchacie maszyn, które negocjujecie, słuchacie zwierząt gospodarskich, słuchacie pogody i tak dalej.

Oscar Trimboli:

to ciekawe w jednym z plemion Aborygenów w Australii dadirri to słowo do słuchania. A to oznacza słuchać siebie, swoich ludzi i swojej ziemi. Jak myślisz, czego nie będziemy słuchać w przyszłości?

myślę, że ludzie trochę tracą to, że możemy słuchać samych siebie. Czujemy to, co czujemy. A odczuwanie czegoś wymaga czasu. Aby słuchać dźwięku, możesz usłyszeć lub nie usłyszeć tego dźwięku. Możesz zdecydować, czy go usłyszeć,czy nie. Jednak słuchanie czegoś wymaga cierpliwości. I kiedy słuchamy naszego niesamowitego silnika, czyli naszego ciała, naszego niesamowitego krajobrazu myśli i decyzji, które podejmujemy na podstawie tego słuchania naszych myśli. Znajduję to w mojej branży, gdzie otrzymujemy wiele nowych wiadomości od perkusistów, którzy mówią: „Evelyn,” jak ustawić swoje instrumenty ” do takiego a takiego kawałka. Albo jakich młotków używasz do grania takiego a takiego kawałka?”I cóż, te decyzje w moim przypadku polegały na słuchaniu i eksperymentowaniu, odbyciu podróży z tym konkretnym utworem muzycznym, a następnie podjęciu decyzji. Nie wysyłał do kogoś e-maila z pytaniem, Jak to robisz? I zrobię to w ten sam sposób. Myślę, że to bardzo ważne, ponieważ mamy dostęp do ludzi w ten sposób i szybki dostęp, zdecydowanie oczekujemy szybkiej reakcji. Szybkość wszystkiego, co naprawdę, jak sądzę, zmienia nasze umiejętności słuchania. Ponieważ słuchanie wymaga czasu, cierpliwości, zostawiasz czas przy drzwiach. I jesteś z tym procesem odsłuchowym, bez względu na to, jak długo to zajmie.

Oscar Trimboli:

moją ciekawość wzbudza myślenie o jednym pokoleniu w przyszłości, czy o dwóch pokoleniach w przyszłości. Nie będzie mnie w pobliżu, ale jestem tylko ciekaw, co myślisz, że powiedzieliby, że nie słuchamy teraz?

Evelyn Glennie:

moja odpowiedź naprawdę dotyczy nas samych, ponieważ ma to ogromny wpływ na to, jak odnosimy się do innych ludzi. A w słuchaniu nie zawsze chodzi o dźwięk, często o brak dźwięku. I z pewnością widziałem to w pracy, którą wykonuję z pacjentami z demencją, na przykład, gdzie często mówione słowo ginie. Jednak to obecność. To obecność dwóch osób, które są tam razem. Tak więc żadne słowa nie muszą być wypowiedziane. Ale jest to obecność i uznanie, a właściwie objętość tej osoby. I musimy trzymać się i doceniać wartość, jaką mamy dla siebie i wartość innych ludzi, i wymieniać to uczucie, a tym samym szacunek.

Oscar Trimboli:

jak myślisz, jaki jest koszt nie słuchania?

koszt jest ogromny, jest ogromny. To może być zagłada nas. To jest jak duże i poważne. Słuchanie nic nie kosztuje. Nic nas to nie kosztuje, jeśli chodzi o obecność. Prezent dla siebie i dla siebie. To największy dar, jaki możemy mieć i dla innych ludzi. To nic nie kosztuje. A słuchanie to nie specjalność. Nie musimy tego studiować. Nie potrzebujemy dotacji. To po prostu decyzja, czy chcemy się zaangażować. To niezwykłe, jak bardzo ma to wpływ. Jestem trochę zagubiony w słowach, jeśli chodzi o to, co naprawdę oznacza, ale jakie to proste. Ludzie wyobrażają sobie, że aby być muzykiem, trzeba być dobrym słuchaczem. Aby być oddychającą istotą ludzką, musisz być dobrym słuchaczem, naprawdę. To nie ma nic wspólnego z rodzajem zawodu, z Twoim pochodzeniem, czy jesteś bogaty czy biedny, czy czarny czy biały, czy cokolwiek to jest. I myślę, że słowo, którego użyliście w odniesieniu do wyjaśnienia, czym jest słuchanie w języku Aborygenów, jest tak przejmujące. I to jest tak, w pewnym sensie, proste, ale jednocześnie tak potężne. I wszyscy mamy możliwość angażowania się w ten sam sposób za każdym razem, gdy budzimy się rano.

Oscar Trimboli:

miałem to przekonanie, że największe Kultury opowiadania historii są największymi kulturami słuchania. Ponieważ historie uczą nas, jak słuchać i być obecnym przez cały okres historii. A jednak, niezależnie od tego, czy chodzi o australijskich Aborygenów, czy o Maorysów, Eskimosów, czy też o plemiona dżunglowe Afryki czy Ameryki Południowej, mają niesamowity związek z ciszą. Na Zachodzie mamy związek z ciszą, która nazywa się ciążową pauzą lub niezręczną ciszą.

Evelyn Glennie:

cisza dla mnie to taki ciężki dźwięk w pewnym sensie. To dźwięk, którym możemy manipulować na wiele sposobów. To trochę imprezowe. I jak mówicie, może to być niezręczny dźwięk, może to być dźwięk nerwowy, może to być ulga, może to być przerażający dźwięk. Ale dla mnie myślę, że to dźwięk, to uczucie. Cisza jest obecnością. I odczuwamy tę obecność, myślę, że w dźwięku ciszy bardziej niż gdyby przejeżdżał samochód lub ciężarówka. Nie odnosimy się do dźwięku Ciężarówki. Ale dźwięk ciszy czujemy to i komentujemy to o wiele bardziej niż dźwięk ciężarówki, czy odgłos zamykanych drzwi czy coś. I myślę, że po prostu zobaczenie ciszy jest czymś, na co nie mamy czasu, albo musimy odłożyć czas na stworzenie ciszy, to naprawdę dziwna rzecz.

Oscar Trimboli:

Utwór, z którym szczerze mogę powiedzieć, że nie jestem zaznajomiony. Została skomponowana przez Johna Cage ’ a pod koniec lat 40. Nazywa się to 4 minuty i 33 sekundy. I jak na ironię, gdziekolwiek to zbadałem, nie ma ani jednego występu, który trwał cztery minuty i 33 sekundy. Wszystkie różnią się trochę. Żadna z nich nie miała dokładnie czterech minut i 33 sekund. Tło tego jest John Cage umieszczony w dźwiękoszczelnym pokoju na Uniwersytecie Harvarda. A kiedy tam był, wszystko, co odkrył, to dźwięk jego własnego ciała, dźwięk jego bicia serca, i dźwięk całego tego hałasu w jego umyśle, jak również. Wielu uczonych zastanawiało się nad znaczeniem czterech minut i 33 sekund. I wpływ Zen na Johna Cage ’ a. A może muzyka była jedynie reakcją na hałaśliwą muzykę tamtych czasów? A może była to odpowiedź na tłumienie nowych idei w czasie, gdy w okresie bezpośrednio po ii Wojnie Światowej i mniej więcej w tym czasie zaczyna się zimna wojna? Zastanów się nad tym pomysłem. To koncepcja w sztuce, architekturze i wielu innych miejscach. Ale to miejsce, które najczęściej ogląda, nazywa się przestrzenią ujemną. Negatywna przestrzeń jest o znaczeniu i skupieniu, że tworzenie pustej przestrzeni stworzy powiedzmy w obrazie. Albo w projektowaniu urbanistycznym, aby coś podkreślić, zwrócić uwagę, zwrócić uwagę na część obrazu, a może panoramę w projektowaniu miejskim, a może konkretną część domu lub budynku, który może być biurowcem. Cisza jest negatywną przestrzenią słuchania. Jest to przestrzeń między słowami a dźwiękami i pomaga zwrócić uwagę na słuchanie w inny sposób. Tworzy kontrast, tworzy kolor, tworzy przestrzeń w twoim umyśle, aby pomysł wylądował. Posłuchajmy, jak Evelyn interpretuje 4 minuty i 33 sekundy Johna Cage ’ a.

Evelyn Glennie:

myślę, że wszyscy mamy okazję zagrać lub wykonać cztery minuty i 33 sekundy Johna Cage ’ a. I wierzył, że istnieje coś takiego jak cisza, dlatego skomponował ten utwór. I poczuł, że zamykając się w dźwiękoszczelnym pokoju, udowodni sobie, że istnieje coś takiego jak cisza. Ale to było najbardziej hałaśliwe środowisko, w którym mógł się znaleźć. Bo nagle zaczął gadać o własnych myślach. I czuł, że bicie jego serca. I właśnie dlatego skomponował ten utwór, aby pokazać ludziom, że tak naprawdę mają tyle dźwięku płynącego przez ich ciała, i chciał to wyrazić na platformie koncertowej. Ale oczywiście, ludzie mylą ciszę z tego rodzaju żenującą sytuacją, kiedy wykonawca na scenie nic nie robi, ponieważ to wszystko cisza jest niczym, w zasadzie nic nie robi. I myślę, że jest to błędne przekonanie, że milczenie czegoś nie robi. Chodzi o robienie czegoś, a to jest po prostu bycie obecnym w tym momencie.

Oscar Trimboli:

rok temu miałem okazję sam pójść do całkowicie dźwiękoszczelnego pokoju. I najważniejszym dla mnie uczuciem było pulsowanie krwi przez moje uszy, szczególnie na zewnątrz moich uszu. Chcę zjednoczyć dwie koncepcje, o których mówisz. Pierwsze milczenie, o którym rozmawialiśmy. Ale drugim jest twoje przekonanie, że dźwięk dotyczy tego, co dzieje się pod powierzchnią.

Evelyn Glennie:

Oscar Trimboli:

połącz te dwie koncepcje razem. Po pierwsze, tłumacząc dźwięk nie jest tym, co słyszysz, ale tym, co jest pod powierzchnią.

Evelyn Glennie:

Cóż, wszystko ma swoje warstwy, wszystko. Nic nie jest tylko jednowymiarowe. I oczywiście dźwięk jest taki płynny. Wypełnia otoczenie. Góra pokoju, róg pokoju, Podłoga, to dostaje się do siedzenia, przechodzi przez okablowanie, przechodzi przez nasze ciała, więc jest wszędzie. Nie możemy tego kontrolować. Bardzo często, gdy wchodzę do sali koncertowej, w której nigdy wcześniej nie byłem. I może zagram kilka taktów czy coś. A 9 razy na 10 ktoś z sali powie jak wam się podoba akustyka? Nie mam pojęcia. Czynniki decydujące o akustyce, nie mam pojęcia. A gdy jesteś w środowisku, to prawie jak o pierwszej randce. Nie dowiesz się wszystkiego o tej osobie na pierwszej randce. Minie wiele, wiele lat, zanim naprawdę poznacie tę osobę. I nawet wtedy są tajemnice. To samo dotyczy poznawania środowiska, w którym się znajdujesz. I myślę, że to, co jest bardzo odkrywcze, to praca z inżynierami dźwięku. I mieszają rzeczy na wiele różnych sposobów. I nigdy nie ma konwencjonalnego sposobu. Chcą eksperymentować. Niesamowite jest to, czego ludzkie ucho nie może wychwycić, gdy jesteś obok mikrofonu, i to jest coś w rodzaju złoczyńcy. Ponieważ jest cały świat dźwięku, którego nigdy nie odbierzemy. Po prostu człowiek nie jest do tego stworzony. Tak więc, dla mnie jako twórcy dźwięku, chcę być w stanie spróbować połączyć się z jak największą ilością elementów dźwiękowych, nawet jeśli ludzkie ucho tego nie odbierze. Ale jeśli jest to coś, co czuję przez ciało i wyobrażam sobie moje ciało jako wielkie ucho, to chcę się z tym połączyć. Pozwala mi to na poczucie dziecięcej ciekawości za każdym razem, gdy przychodzę do moich instrumentów, jestem z osobą lub przebywam w środowisku. Jest naprawdę zaangażować się w tę sytuację. Więc po raz pierwszy czegoś doświadczasz. Tak więc, utwory muzyczne dla mnie, nawet jeśli grałem utwór wiele, wiele, wiele razy, zawsze chciałem poczuć się tak, jakby był to światowa premiera. To pierwsze doświadczenie z nim. Bo to pozwoli mi na powrót do rozwoju z tym utworem, a znalezienie warstw dźwięku i ciekawości, które znajduję, sprawia, że bulgoczę jako muzyk. I pewnie stąd często bierze się moja inspiracja.

Oscar Trimboli:

tutaj dostaję okazję do całkowitego geekowania na moim głębokim słuchaniu. Evelyn opisze różne fizyczne miejsca odsłuchu, w których gra swoje katedry muzyczne, sale koncertowe, teatry, a ja uwielbiam niuanse i zakres w jej języku, kiedy wyjaśnia, czym jest akustyka mokra i sucha. W tej chwili jestem świadoma, że ma tak szeroką gamę kolorów. I sposób, w jaki wyjaśnia atak, na przykład, kiedy niektóre utwory nie były frazą, którą znałem. Ale mogę sobie wyobrazić, że naprawdę atakuje tymi młotkami, gdy tworzy niesamowitą muzykę. I to dało mi do myślenia, jak bardzo jesteś świadomy roli, jaką odgrywa twoje środowisko, jeśli chodzi o tworzenie optymalnego środowiska odsłuchowego dla Ciebie i dla głośnika? Zastanawiam się, czy bierzesz pod uwagę konsekwencje nawet tego, gdzie siedzisz. Czy siedzisz twarzą w twarz, czy siedzisz po przekątnej naprzeciwko nich, czy siedzisz, może, nie gdzie. Może idziesz razem z nimi i stajesz naprzeciw siebie w zupełnie inny sposób niż kiedyś. Chodzicie razem i razem stawiacie czoła przyszłości i po prostu w ten sposób kroczycie. I jak to tworzy zupełnie inne środowisko odsłuchowe dla Ciebie i dla nich? Jak to wywiera głębszy wpływ? Jeśli przybliżymy tę próbę, w audytorium, w którym byliście po raz pierwszy, większość ludzi nie będzie świadoma, że akustyka zmienia się dramatycznie, gdy publiczność wejdzie do audytorium. I jestem ciekaw, jak można się dostosować, wiedząc, że akustyka zmieniła się dzięki obecności publiczności. Niektórzy mówią, że piątkowa widownia brzmi zupełnie inaczej, albo poranna.

Evelyn Glennie:

Cóż, to prawda. I to jest naprawdę interesujące. I to jest to, co jest tak wspaniałe w występach na żywo, ponieważ publiczność jest tak dużą częścią występu. Tak bardzo angażują się w decyzje, które podejmujemy na scenie. Mogą często decydować, kiedy chcemy rozpocząć utwór muzyczny. Bo jeśli stworzyli atmosferę, która może pozwala mi być może pięć sekund więcej ciszy, tej obecności. Czy też są takimi widowniami, które sprawiają, że myślę, że od razu zacznę. I to jest niesamowita rzecz. Więc naprawdę zmieniają interpretację utworu muzycznego. Nie można więc lekceważyć siły publiczności, obecności publiczności. I myślę, że dla mnie, kiedy jestem w zaciszu własnych czterech ścian w domu, kiedy coś ćwiczę, mam do czynienia z mechaniką tego, co robię jako perkusista. Więc tak naprawdę zbieram te kije lub młotki i czuję, jakie są w mojej dłoni. Upewnienie się, że wszystko jest takie, jakie powinno być fizycznie, z punktu widzenia perkusisty. Ale potem, w tych czterech ścianach, spędzam większość czasu na próbach. I przez to Rozumiem, wyobrażam sobie rodzaj akustyki, w której mogę być. Więc, czy to jest mokra akustyka, taka jak katedra czy Wykres? A może jestem w plenerze? Więc myślisz do siebie. Ale czy moim dźwiękiem będą manipulować inżynierowie dźwięku. Musi się tam dostać. Mój cały zakres dynamiczny będzie musiał niesamowicie wzrosnąć. Więc moja miękka gra nie będzie już intymna. Będzie dużo większy. Osiągnie większą przestrzeń. Będą elementy wiatru, ludzi poruszających się i ludzi jedzących. Tak więc, całe dawanie tego dźwięku i tego utworu muzycznego jest zupełnie inne niż odtwarzanie tego samego utworu w teatrze, który jest suchym akustykiem. Albo Sala koncertowa, która może być mokra lub sucha, albo naprawdę mokra, ale dużo bardziej sucha pod balkonem. W tym momencie, kiedy jest tam publiczność. Robią coś wykonawcy i to jest prawie tak, jakbyś chodził po linie. Decyzje podejmowane są w ułamku sekundy. To nie dzieje się w zaciszu własnych czterech ścian. Ale publiczność to robi. I myślę, że to jest tak wspaniałe w występie na żywo. Ponieważ nigdy nie można absolutnie dyktować, w którym kierunku pójdzie. A także wy po prostu ten naturalny rodzaj elementu, dzięki któremu istoty ludzkie są istotami ludzkimi. Czasem masz dobre, czasem złe. I po prostu nie zawsze można analizować, dlaczego tak było. To tylko natura. To się po prostu zdarza. Tak więc, kiedy akceptujesz wszystkie te rzeczy razem, dlatego występy na żywo są tak niesamowicie interesujące i jak możemy się wiele nauczyć o dźwięku. To ciekawe. Ale jest to czas, kiedy umiejętności słuchania polega na połączeniu wszystkich zmysłów i więcej, aby stworzyć ten tajemniczy szósty zmysł. To właśnie robią występy na żywo. To znaczyło każdy sens, jaki mamy.

Oscar Trimboli:

myślenie o wielkich dyrygentach, którzy słuchają kontra ci, którzy nie słuchają. co według Ciebie odróżnia wielkich dyrygentów, którzy słuchają?

Evelyn Glennie:

cóż, czuję, że dużo pracy, którą wykonują dyrygenci, dzieje się zanim wejdą na platformę. Ciekawe jest to, że w przypadku koncertów perkusyjnych już dawno temu dyrygenci patrzyli na szkołę i na solową partię perkusji. I strawiłby tylko rytm partii perkusji. Nie strawiliby tych samych kolorów. Tak więc, możesz mieć część, która ma symbole woodblock, werbel, dzwonek krowy, a oni widzą rytm i trawią rytm tej części. Ale nie myśl o dźwięku dzwonka krowy, rezonansie symbolu, ataku i częstotliwości klocka i tak dalej i tak dalej. I tak, to prawie tak, jakbym trawił lub patrzył na brazylijską część Samby na wydrukowanej stronie, żebym mógł zobaczyć rytm. Jeśli jednak zagrasz to w szkole samby lub w grupie Samby w Brazylii, nie będzie to w ogóle podobne do tego, co widzisz na wydrukowanej stronie. Dobrzy dyrygenci naprawdę studiują tę partyturę słuchając tego samego słowa. Trawią każdy element i słuchają rezonansu każdego instrumentu, który widzą na stronie.

Oscar Trimboli:

w jednym słuchaniu, nawet sposób, w jaki przechylasz głowę do przodu lub do tyłu, lub wyginasz ramiona, lub jak siedzisz na krześle, może to jest sposób, w jaki przechylasz głowę na szyję od lewej do prawej. To wpłynie na to, jak słuchasz. Wpłynie to nie tylko na to, jak słuchasz, ale także na to, czego słuchasz. Jak świadomie jesteś z pozycji ciała i sygnału odsłuchowego, który wysyła do głośnika. Wiem, że kiedy słucham ruchu, konsekwentnie przechylam głowę. Jeśli słucham przez prawe ucho. I Wiem, że za tym kryje się nauka. Ale jestem po prostu ciekawa, czy zauważasz, kiedy przechylasz swoje ciało, szczególnie głowę. I słuchać z lekkiego kąta, a nie prosto. Mnie też to pasuje w pokoju, jeśli naprawdę chcesz zajrzeć ze mną za kulisy. Kiedy wchodzę do pokoju, oto kilka rzeczy, których jestem naprawdę świadomy, kiedy wchodzę do pokoju, aby upewnić się, że jest optymalny. Nie tylko dla mnie, ale także dla osoby, z którą się spotykam. Nazwijmy ich mówcą. Tak więc, jedną z pierwszych rzeczy, o których jestem naprawdę świadomy, jest upewnienie się, że gdzie siedzę w stosunku do drzwi, tworząc bezpieczną przestrzeń do słuchania. Więc chcę się upewnić, że osoba, która odwiedza moje strony jeden na jednego, a nie ustawienie grupowe. Ale nawet w grupie, jestem tego świadomy. Upewniam się, że są bliżej drzwi niż ja. Jestem tego szczególnie świadoma, jeśli chodzi o pracę z liderami, którzy mogą mieć sytuacje w przeszłości, w których nie byli bezpieczni, aby się wypowiadać. To niewiele dla nich znaczy. Może nawet nie są tego świadomi, ale podświadomie wiedzą, że w razie potrzeby mogą szybko wyskoczyć. Jestem również świadomy każdego szkła w salach konferencyjnych i ciężkich lub ścinanych ścian, ponieważ odbijają dźwięk. To nie jest idealne środowisko akustyczne. Więc tam, gdzie to możliwe, chcę się upewnić, że jeśli istnieje jakiś sposób na to, by ściana pochłaniała dźwięk, chcę się upewnić, że jest skierowana do mnie, a nie do nich. Bo chcę, żeby mieli najlepsze środowisko odsłuchowe, jakie mogę dostosować. Ale to po prostu kolejna rzecz, którą robię, aby pomóc głośnikowi słuchać mnie nieco prostszym i trochę łatwiejszym w bardziej akustycznym środowisku do słuchania.

Evelyn Glennie:

to naprawdę jest różnica. Myślę, że dobry dyrygent jest bardzo elastyczny. Elastyczny konduktor będzie wiedział, że musi się przesunąć, on lub ona przesuną platformę w różne pozycje. Nieelastyczny dyrygent będzie trzymał się swojej pozycji, ponieważ w ten sposób jest przyzwyczajony do odczuwania dźwięku. A jeśli będą musieli się przesunąć o jakieś 1,5 metra w ten czy inny sposób, nagle mogą nie być w stanie usłyszeć skrzypiec, żelków czy czegoś w tym stylu. To może ich zdezorientować. Myślę więc, że elastyczna osoba będzie wiedziała, że dźwięk się porusza. I dźwięk będzie słyszany inaczej także dla publiczności. Ci w pierwszym rzędzie będą mieli inne doświadczenie niż ci w 20. rzędzie lub na balkonie i tak dalej.

Oscar Trimboli:

jedną z rzeczy, których nie mamy, jest paleta lub formuła do myślenia o słuchaniu. Mówiłeś wcześniej o mokrych i suchych. I dla większości z nas znamy dzielenie, odejmowanie, mnożenie, dodawanie. Uwielbiam bawić się słuchaniem jak picie wina, słuchaniem jak różne sery, słuchaniem jak kolory. A ludzie myślą, że zwariowałem, Everlyn. Że myślę o słuchaniu przez tę bardzo niuansową paletę. Jestem ciekaw, jak myślisz o słuchaniu przez język.

Evelyn Glennie:

I uwielbiam Twoje opisy, naprawdę. I myślę, że wszystkie są całkowicie poprawne, ponieważ, oczywiście, niektórzy z nas nie są zbyt wizualni, niektórzy są bardziej matematyczni. Słuchanie jest osobiste dla nas wszystkich i jest dostępne dla nas wszystkich i wszyscy możemy dać ten dar słuchania. I jak widzę, słuchanie jest tak różnorodne, jak osobowości na planecie.

Oscar Trimboli:

możliwość gry na arenie międzynarodowej, grasz na wszystkich kontynentach. Jestem ciekaw, co myślisz, że znajomość drugiego języka i drugiej Kultury zwiększa twoją zdolność słuchania.

Evelyn Glennie:

uważam, że w moim przypadku, jako muzyk i doświadczenie, które miałem w podróżach po świecie, przy czym często słowo mówione może być barierą. Nie znam ich konkretnego języka. Mogą nie mówić moim językiem. I to mnie fascynuje, ponieważ często umiejętności słuchania są ulepszonymi aspektami tej osoby, których normalnie nie słuchalibyście lub nie zwracali uwagi, gdyby słowo mówione tam było. I oczywiście, bycie muzykiem, dzięki któremu mamy ten dodatkowy element łączący Składnik muzyczny. I wiedząc, że musimy zobaczyć mean, muzycznie. I że robimy na drutach. To naprawdę buduje mosty. I przełamuje wszystkie te bariery. Oczywiście, jeśli chodzi o słowo mówione, myślę, że nigdy nie możemy użyć tego jako wymówki w odniesieniu do komunikowania się z kimś twarzą w twarz. Na starość może nadejść czas, w którym nie będziemy w stanie porozumiewać się werbalnie. Ale nadal możemy być w stanie i mieć tę potrzebę komunikowania się mentalnie. I musimy wiedzieć, że możemy zbudować te mosty razem. I że istnieją środki komunikacji. I to znowu, po prostu wraca do podstawowego aspektu słuchania, bycia obecnym i odczuwania w sposób ceniony. Więc nie chodzi o to, ile języków umiesz mówić. Chodzi o to uczucie, czy chcesz zaangażować się w tę osobę. Zawsze będzie sposób na komunikację.

Oscar Trimboli:

chcę iść do 12 letniej Evelyn. Czego słuchał twój nauczyciel muzyki, czego inni nie słuchali, gdy chodziło o Twoją interakcję z muzyką w tym wieku?

Z Ronem Forbesem, nauczycielem peripatetyki, był tak interesujący, ponieważ miał dyscyplinę pochodzącą z armii. Miał dyscyplinę ciężkiej pracy, skupienia i tak dalej. Ale miał też ten rodzaj elastycznego lub elastycznego myślenia, jak sądzę, w naprawdę szanowaniu swoich uczniów jako jednostek. Był więc w stanie uczynić swoje nauczanie bardzo elastycznym w zależności od osoby, która akurat była w tym czasie w pokoju. Więc zdajesz sobie sprawę, że w mojej sytuacji, słuchanie dźwięków nie było czymś, co z łatwością będę w stanie zrobić. I oczywiście, to miało być inne niż u innego ucznia. Oczywiście, że tak. Musiał więc znaleźć sposób i spróbować zrozumieć, czym jest dźwięk. Czym jest dźwięk. I do czego zdolne są nasze ciała. W zasadzie uderzył w Kotły i zdał sobie sprawę, że to wibruje. Tak więc, prawdopodobnie po raz pierwszy uderzył w Kotły i naprawdę słuchał go dla siebie. I zdał sobie sprawę, że wibruje. Był tam rezonans. Że dźwięk miał podróż po uderzeniu. Zastanawiał się więc, czy mamy rezonować. Czy ciało wibruje w jakiś sposób. I tak, proste pytanie, Czy czujesz, że dźwięk został zadany do mnie. I to było wtedy, całe otwarcie krajobrazu, który naprawdę wywrócił moje życie do góry nogami. Bo w przeciwnym razie zawsze będę walczył z dźwiękiem dochodzącym przez ucho. I nie da się tego utrzymać, gdybym miał do czynienia z dźwiękiem w taki sposób, który całkowicie zmienił moje życie i całkowicie zmienił mój związek z dźwiękiem. Związek jaki miałem z umieszczaniem dźwięku. Związek, jaki miałem z dźwiękiem w sobie, również dlatego, że oczywiście zmieniały się, ponieważ byłem w tej niczyjej krainie odczuwania dźwięku. Ale także słyszenie dźwięku przez ucho za pomocą aparatów słuchowych. To też zacząłem doceniać. I wciąż nieco wierząc, że dźwięki mogą być słyszalne przez ucho i mają sens. Wiele dźwięków można było robić w ten sposób i negocjować w ten sposób. Ale nie z paletą dźwięków muzycznych, które były tak niesamowicie świetne. Wysoki dźwięk, Niskie dźwięki, dźwięki pat, Dźwięki Żądła, Dźwięki zawałów serca, dźwięk miękkiego ataku. A potem wszystkie te dźwięki się łączą. To była ogromna paleta prób negocjowania.

Oscar Trimboli:

Evelyn i jej nauczyciel muzyki Ron Forbes, skłonili mnie do zastanowienia się, jak odnieść się do dźwięku i słuchania. I jak elastyczny jestem w moim sposobie myślenia, jeśli chodzi o słuchanie. Poczucie, że Evelyn mi to tłumaczyła, było sztywne w sposobie, w jaki o tym myślę. Poszerzyła moje horyzonty, żebym mógł myśleć o słuchaniu z większą swobodą niż w przeszłości. Zdałem sobie sprawę, że dzięki tej dyskusji z Evelyn, jestem w stanie o wiele więcej. Mam szerszy zakres odsłuchu, niż kiedykolwiek sobie przypisywałem. Zdałem sobie sprawę, że mogę słuchać inaczej. Mogę słuchać nie tylko przez czerń, biel i kolory, ale może także w świecie poza kolorami. Powiedzieć, że pozwala mi myśleć i bawić się swoim sposobem myślenia, a nie tylko słuchaniem. Ciekawe, co to dla ciebie znaczy. Jest to okazja, aby wziąć udział w quizie słuchowym i odkryć, jakie mogą być twoje bariery słuchowe, jeśli odwiedzisz listeningquiz.com, to listeningquiz.com. możesz szybko dowiedzieć się o swoich barierach słuchania, a także co z nimi zrobić. Specjalny okrzyk i wskazówka dla 68 osób, które prototypują test słuchania. Oto niektóre z informacji zwrotnych, które dostarczyli. Bo utknąłem w historycznych szczegółach. Nie pomagam ludziom w rozwijaniu ich rozmowy, a ja zwykle nie dostaję wystarczająco dużo szczegółów, aby być skutecznym. Dzisiaj spotkałam się z Klientem, z którym będę pracować w przyszłym tygodniu. Było to w hałaśliwej kawiarni i trudno było się skupić, ponieważ łatwo rozpraszali mnie wszyscy i wszystko, co dzieje się w pokoju. To, co dzisiaj zrobiłem, to zmiana, aby upewnić się, że skupiam się na oczach i ustach klienta i upewniam się, że moja koncentracja jest tam przez cały czas. To naprawdę pomogło mi skupić się na tym, jaki ból przeżywają w swoim projekcie. To sprawiło, że poczułem więcej empatii. I musiałem się zatrzymać około 10 razy w rozmowie z odpowiedzią na coś o mnie i o sobie. Ciągle powtarzałem to wewnętrznie. Zamiast tego używam wyrażenia, powiedz mi więcej. To było fantastyczne, ponieważ klient opowiadał mi coraz więcej i więcej o projekcie. I czego nie usłyszałabym, gdybym nie trzymała się z dala od moich starych nawyków. Nie było to łatwe i otrzymałem prawie dwukrotnie więcej informacji, niż zwykle. Mówili również, że mogą czuć, że klient czuł słuchany, jak również. Powiedzieli, że to ich pierwsze spotkanie. To było spotkanie z Tobą. A ja mówiłem o sobie tylko pięć minut w ciągu godziny. Są w naprawdę stresującym projekcie i czułem, że spotkanie było bardziej dla nich, aby mieć kogoś, kto ich wysłucha, a nie po prostu spotkać się ze mną. Inna opinia, jedna z reakcji mojej córki ostatniej nocy, kiedy poprosiłem ją, aby powiedziała mi więcej, to to, że mówiła non-stop przez 15 minut o wszystkich szczegółach, które rzadko słyszałem wcześniej. Czuję, że dzięki temu będę lepszym rodzicem. Nie wiedziałem, że to ja jestem dramatycznym słuchającym łotrem. Teraz jestem bardziej świadomy, że nie mówię o własnej historii. Zawsze to robiłem, żeby dać znać, że rozumiem, przez co przechodzi. Ale teraz zdałem sobie sprawę, że to może odebrać im czas, ich historię. Teraz aktywnie powstrzymuję się od mówienia o moich przykładach przez cały czas i pozwalam im mówić. Zdaję sobie również sprawę, że może nie chcę oferować rozwiązania, ale w rzeczywistości, po prostu słuchaj, a to jest mniej męczące. Inna osoba powiedziała o swojej zdolności do pełnego wyrażania siebie. I w rezultacie, byli w stanie odejść czując się znacznie lepiej, omówili problem lub problem ze mną bez rozwiązania. Inna osoba powiedziała, że mogę docenić, że moje słuchanie polega na umożliwieniu przestrzeni do dzielenia się, do podsumowania. Nigdy nie pomyślałem, żeby najpierw sprawdzić się w lustrze. Jakie to konfrontacyjne? Teraz biorę kilka głębokich oddechów, szczególnie, gdy chcę komuś przeszkodzić. Uważam, że to działa naprawdę dobrze. Staram się być bardziej świadomy tego, jak słucham ludzi. Największym wyzwaniem jest zwrócenie uwagi. I teraz nie myślę o tym, jak będę reagować, ale po prostu zauważam, że chcę. Myślę, że to wszystko przyszło nam do głowy w naszych badaniach, zanim wykonaliśmy pracę słuchaczy. Ostatni rodzaj opinii, jaką mamy, to uczucie, że im więcej słucham ludzi, tym bardziej chcą się otworzyć i tym bardziej chcą rozwiązać swój własny problem. Czują się cenione, bo czują się wysłuchane. W tworzeniu tej przestrzeni, jest o wiele łatwiejsze dla mnie jako menedżera. I widzę, jak łatwo jest dostać cztery do sześciu godzin z powrotem w ciągu dnia, Oscar. Co jest fajną obietnicą od wszystkiego, co robimy wokół społeczności Deep listening. W ten sposób tworzymy przestrzeń i miejsce, w którym co tydzień będziesz mieć od czterech do sześciu godzin z powrotem. Jeśli chcesz dowiedzieć się więcej od innych, którzy są w tej podróży, aby stać się głębokimi słuchaczami, a nie rozproszeni słuchacze, odwiedź oscartrimboli.com/community. łącz się z innymi, ucz się od innych i ucz innych. I szybkie przypomnienie, jeśli chcesz odkryć swój słuchający złoczyńca, odwiedź listeningquiz.com. to listeningquiz.com aby dowiedzieć się więcej. Wróćmy do końca rozmowy z Evelyn. Naprawdę cieszę się, że spędzam z nią czas i odkrywam pełen zakres tego, o co chodzi w słuchaniu. Więc, na koniec tego wywiadu, poprosiłem Evelyn o opinię na temat tego, jak zauważyła sposób, w jaki jej słucham. Więc proszę zostań z tym wywiadem aż do końca, gdzie Evelyn robi świetną robotę zauważając wszystkie niuanse, jak to wyjaśniła, w tym, jak jej słuchałem. Na koniec posłuchajmy ostatniego kawałka Evelyn z jej wykładu TED w 2013 roku. I choć to niesamowita muzyka, to myślę, że to jeszcze bardziej niezwykłe wykonanie. Dzięki za wysłuchanie. Tak więc większość ludzi usłyszy to na podcaście i nie będzie w stanie tego zobaczyć. I jestem ciekaw, co zauważyłeś w sposobie słuchania, który Twoim zdaniem może być przydatny dla tych, którzy teraz słuchają?

Evelyn Glennie:

dla słuchaczy, gdy zadajesz pytanie, uśmiechasz się. A na koniec pytania uśmiechasz się jeszcze bardziej . To naprawdę pomaga mi sprawić radość, jak chcę odpowiedzieć na pytanie. Ten cały rodzaj zamyślenia. Myślę, że chodzi o tempo wyrażania pytań. To nie jest pośpiech. To bardzo spokojny sposób. Myślę, że jest to coś, gdzie przez nie mam innego wyjścia, jak chcieć odpowiedzieć na twoje pytania. I myślę, że to wszystko o zaręczynach. Więc masz sposób na siebie. Ale masz też sposób, w jaki naprawdę chcesz dotrzeć do ludzi.

Oscar Trimboli:

szczerze mówiąc, czy jest coś, co mógłbym zrobić, aby ten wywiad był bardziej produktywny dla publiczności?

Evelyn Glennie:

właśnie stworzyłaś wspaniały wywiad. I tak wiele pytań, zostały tak dobrze przemyślane. I tak daleko od Często zadawanych mi pytań. I tak, że uważam, że bardzo, bardzo wciągające i naprawdę interesujące. I myślę, że macie w sobie sposób, z którym publiczność absolutnie się zaangażuje. I jest to dość interesujące, ponieważ w pewnym sensie, jako muzyk, ludzie oczekują, że będę grał cały czas. I po to, żeby coś zademonstrować lub pokazać. I oczywiście często to robię, oczywiście, że tak. Ale raczej miło jest mieć możliwość rozmowy o czymś, co nie zależy od wyciągnięcia instrumentu lub zrobienia czegoś. I myślę, że w słuchaniu najważniejsze jest to, że nie potrzeba wymyślnych narzędzi, aby zaangażować się i aby ludzie mogli myśleć o tym konkretnym temacie. I tuż przed zapomnę, drugi element jest z podcast. Kiedy mówię o napisach, mam na myśli, czy osoby niedosłyszące mogłyby się z nimi kontaktować.

Oscar Trimboli:

więc James zawsze jest dla mnie dobry. I to on powiedział, że to będzie pomocne dla Evelyn, jeśli masz czarne tło. Mam nadzieję, że to pomogło, ponieważ byłem bardzo świadomy w tworzeniu kontrastu na mojej twarzy. Nie robiłem tego wcześniej. Więc miejmy nadzieję …

Evelyn Glennie:

to było niesamowite, ponieważ wiele razy, gdy robimy Skype lub wywiady raczej przez internet, musieliśmy poprosić ludzi, aby przenieśli się z okna lub ze światła, czy cokolwiek, ponieważ to jest ciężka praca. Ale naprawdę świetnie o tym pomyślałeś. I bardzo to doceniam. Wiele z naszych prac dotyczy oczywiście myślenia o inkluzywności. I sposób, w jaki się w to zaangażowałeś, był niesamowity.

Oscar Trimboli:

cóż, nawet w czerni.

Evelyn Glennie:

wiem .

Oscar Trimboli:

i zajęło mi to cały dzień. I musiałem to zapinać. Mam tu małą listę kontrolną, którą ćwiczyłem. A moja żona ma dość tego, że mówię jej, jak długo trwa odliczanie do przesłuchania Evelyn. Więc skoczę teraz na dół, przeskoczę przez pokój i zjem kolację z nią i moją wnuczką, Ruby. I usłyszy o tym wszystko.

Leave a Reply

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.