od śmierci Beethovena tego dnia 188 lat temu, toczy się debata na temat przyczyny jego głuchoty, generując dziesiątki diagnoz, od Odry po chorobę Pageta. Gdyby głuchota była jego jedynym problemem, zdiagnozowanie choroby mogłoby być łatwiejsze, chociaż jego problem z uchem miał dziwny charakter, którego już nie widać. Zaczęło się tak potajemnie i zajęło ponad dwie dekady, aby zakończyć niszczenie słuchu Beethovena.
głuchota była jednak tylko jednym z wielu problemów zdrowotnych, które trapiły Beethovena przez całe jego życie. Cierpiał na sporadyczne epizody bólu brzucha i biegunki od wczesnej dorosłości do śmierci w wieku 56 lat. Po trzydziestce miał nawracające ataki „gorączkowych nieżytów” (zapalenie oskrzeli),” reumatyzm ” rąk i pleców, dręczące bóle głowy i obezwładniające zapalenie oczu. W ostatnim roku życia rozwinął masywne wodobrzusze, którym towarzyszyły krwawe wymioty wskazujące na marskość wątroby. Badanie pośmiertne wykazało szczątkowe nerwy słuchowe, zanik mózgu, nienormalnie grubą i gęstą czaszkę, włóknistą wątrobę podziurawioną guzkami wielkości fasoli, powiększoną, twardą trzustkę i nieprawidłowe nerki. Niedawna analiza kosmyka włosa, według której Beethoven wykrył wysoki poziom ołowiu, ale bez rtęci.
gdyby, jak niektórzy sugerują, wszystkie te nieprawidłowości były dziełem kilku różnych zaburzeń zebranych razem w jednej biednej duszy, zespół jelita drażliwego, alkoholowa marskość wątroby i przewlekłe zatrucie ołowiem byłyby trzema najbardziej prawdopodobnymi winowajcami. Nawracające epizody bólu brzucha i biegunki Beethovena są z pewnością zgodne z diagnozą zespołu jelita drażliwego. Jest to jednak diagnoza z nazwy tylko dlatego, że jej przyczyna jest nieznana i nie ma skutecznego leczenia. Alkoholowa marskość wątroby jest rozsądnym wyjaśnieniem włóknistej wątroby Beethovena, chociaż marskość spowodowana alkoholem zazwyczaj nie wykazuje guzków o wielkości opisanej w raporcie pośmiertnym Beethovena, ani nie wyjaśnia zniszczenia nerwów słuchowych Beethovena. Przewlekłe zatrucie ołowiem uszkadza nerwy, a biorąc pod uwagę wysoki poziom ołowiu wykryty w próbce włosów Beethovena, a także możliwość, że wino, które spożywał, zostało zafałszowane ołowiem, przewlekłe zatrucie ołowiem jest diagnozą, której nie można zignorować. Jednakże, chociaż ołów jest toksyczny dla nerwów, a także powoduje cierpienie brzucha, to charakterystycznie upośledza funkcję nerwów ruchowych (produkujących porażenia), a nie nerwów czuciowych, takich jak nerwy słuchowe. Ponadto dolegliwościami brzusznymi najczęściej związanymi z przewlekłym zatruciem ołowiem są nawracające bóle, które miał Beethoven, nudności, wymioty, utrata apetytu i zaparcia (nie biegunka), których nie miał.
jeśli różne niepełnosprawności Beethovena były wynikiem jednej choroby, a nie wielu chorób zgromadzonych w jednej nieszczęśliwej osobie, tylko kiła może wyjaśnić charakter i przebieg choroby, oprócz praktycznie wszystkich ustaleń pośmiertnych. Syfilis,” Wielki imitator”, ma objawy kliniczne tak protean, że Sir William Osler został przeniesiony do uwagi: „kto zna syfilis, zna medycynę.”W zaawansowanym stadium, które może potrwać dziesięciolecia, aby osiągnąć punkt kulminacyjny, kiła może spowodować poważne uszkodzenia wszystkich narządów dotkniętych chorobą Beethovena. Pełne spektrum niepełnosprawności spowodowanej infekcją zostało w dużej mierze zapomniane dzięki pojawieniu się penicyliny, która jest spektakularnie skuteczna w zwalczaniu infekcji. Jeśli jednak przeanalizuje się obszerną literaturę poświęconą syfilisowi przed erą antybiotyków, zaburzenie to okazuje się wysoce satysfakcjonującym wyjaśnieniem praktycznie wszystkich dolegliwości Beethovena.
na przykład głuchota Beethovena miała przebieg wraz z powiązanymi nieprawidłowościami nerwów akustycznych stwierdzonymi podczas badania pośmiertnego, które są niepodobne do żadnego z występujących dziś zaburzeń. W ciągu ponad trzech dekad praktyki jako konsultant chorób zakaźnych nie spotkałem takiego pacjenta, ani kilku wybitnych neurologów i specjalistów od ucha, z którymi omawiałem przypadek Beethovena. Ci, którzy praktykowali medycynę w erze przed antybiotykami, widzieli wiele takich przypadków powoli postępującego, obustronnego niszczenia nerwów akustycznych. Najczęściej przyczyną była kiła.
epizody zapalenia oka Beethovena, które dziś nazwalibyśmy „śródmiąższowym zapaleniem rogówki”, jego Gruba czaszka, nieodkształcający się reumatyzm, makro-guzkowa marskość wątroby, jelita drażliwego, dręczące bóle głowy („migreny”) i nieprawidłowa trzustka były podobnie objawami zaawansowanej kiły napotkanej w epoce przed antybiotykami.
w przeciwieństwie do bardziej egzotycznych zaburzeń oferowanych przez lata jako diagnoza Beethovena, kiła jest chorobą, którą niektórzy uznaliby za zbyt banalną i niestosowną, aby zgasić życie tak niezwykłego pacjenta. Sama myśl, że kiła mogła być chorobą, która uciszyła źródło jednych z najbardziej wysublimowanych dźwięków, jakie kiedykolwiek powstały, obraża nasze poczucie kosmicznej harmonii. Mimo to Beethoven był artystą, był też człowiekiem. Jego dziewięć symfonii, pięć koncertów fortepianowych, Koncert skrzypcowy, siedemnaście kwartetów smyczkowych, opera i trzydzieści dwie Sonaty fortepianowe były jednymi z najbardziej błyskotliwych, jakie kiedykolwiek skomponował. Nie zastanawiał się też, czy wywołana przez niego głuchota może osłabić twórczość kompozytora, czy wręcz przeciwnie, wzmocnić ją, pozwalając Beethovenowi dostrzec nową markę muzyki polifonicznej, która miała być jego największym darem dla ludzkości.
Zdjęcie: „Klawisze Fortepianu.”Public Domain via .