Rick Hess prosto w górę

miniony tydzień był niezwykły w najbardziej dosłownym sensie. Kiedy siedziałem na panelach, rozmawiałem z dziennikarzami i stulałem się z ludźmi próbującymi zrozumieć rzeczy, uderzyło mnie, jak różne rzeczy wydają mi się niż zdecydowanej większości ludzi w edukacji i wokół niej. Co się dzieje?

kilka rzeczy, podejrzewam. Ale najważniejsze jest to, że kiedy próbuję wyjaśnić świat edukacji ludziom, którzy nie pracują w edukacji lub wokół niej, często mówię im: „musicie zrozumieć, że Centrum Edukacji to dwa odchylenia standardowe na lewo od amerykańskiego społeczeństwa.”

powiem to, gdy rozmawiam z konserwatystami, którzy są zdezorientowani, dlaczego byli na spotkaniach edukacyjnych lub widzieli historie edukacyjne, w których Demokraci, którzy popierają podwyżki podatków, afirmatywne działania oparte na rasie i kontrolę broni, są określani jako „prawicowcy.”Odpowiedź: ponieważ demokrata, o którym mowa, popiera szkoły czarterowe lub zróżnicowane płace. Powinieneś zobaczyć trochę dziwacznych spojrzeń, które dostaję, kiedy to mówię.

następnie muszę wyjaśnić, że edukacja wypacza się tak daleko w lewo, że wyrażanie mainstreamowych konserwatywnych obaw o federalne przesadzanie lub problemy z polityką opartą na rasie może wystarczyć, aby sklasyfikować go jako bezmyślnego reakcjonistę. Wyjaśnię, że sprzeciw wobec rasowych działań afirmatywnych może wystarczyć, aby ktoś nazwał rasistę, że odrzucenie polityk federalnych, które pozbawiają należne prawa procesowe studentów oskarżonych o molestowanie seksualne, wystarczy, aby zostać nazwanym mizoginistą, a nawet użycie wyrażenia „nielegalny imigrant” jest podstawą do zgłoszenia do zespołu reagowania na uprzedzenia jako ksenofob.

mówiłem to wszystko wiele razy, ale w zeszłym tygodniu pomyślałem, że może warto to powtórzyć. Nie chodzi mi o to, że moi przyjaciele po lewej muszą się mylić. Chodzi o to, że żyjemy w dużym, zróżnicowanym narodzie i ludzie mogą szczerze nie zgadzać się na duże pytania. Niestety, wielu w edukacji spędza tak mało czasu rozmawiając lub angażując się z konserwatystami, że czasami wydaje się, że żadna „rozsądna osoba” nie może się nie zgodzić z ich poglądem na rzeczy.

teraz niektórzy członkowie społeczności edukacyjnej odruchowo odrzucą to wszystko. Będą nalegać, że próbuję usprawiedliwić Trumpa (hah!), albo że unikalne błędy Trumpa sprawiają, że wszystko to nie działa, albo że po prostu sobie wyobrażam. Ok. Czytelnicy, którzy czują się w ten sposób, mogą iść dalej.

dla tych czytelników, którzy chcą przyznać, że może być tu coś do zobaczenia, że przestrzeń edukacyjna pochyla się mocno w lewo i że być może stworzyło to pewne martwe punkty, przedstawię kilka myśli, które mogą być pomocne w zrozumieniu krajobrazu i konsekwencji wyborów.

po pierwsze, wystarczy odłożyć na chwilę wybory prezydenckie, w których Trump wygrał Kolegium wyborcze, tracąc jednocześnie większość głosów. Oprócz utrzymania znacznej większości w Izbie, Republikanie utrzymali również kontrolę nad Senatem i patrzą na niezwykle korzystne warunki gry w wyborach do Senatu w 2018 roku. Podczas gdy Republikanie posiadają około dwóch trzecich gubernatorstw narodu i jednolitą kontrolę nad władzy wykonawczej i ustawodawczej w około połowie państw narodowych, Demokraci mają jednolitą kontrolę tylko w pięciu stanach. Ci postępowi fundatorzy i zwolennicy, którzy powiedzieli: „biorąc pod uwagę Waszyngton po Obamie, skupimy się na stanach”—cóż, czeka ich niemiła niespodzianka.

po drugie, ciągle słyszę, że Obama tak naprawdę nie chciał angażować się w chwyt za władzę, ani powiększać uprawnień prezydencji. Po prostu nie miał wyboru, bo ci Republikanie z Kongresu byli tak cholernie obstrukcyjni. Istnieje wiele możliwych odpowiedzi na to pytanie. Po pierwsze, to Obama nalegał w 2009 roku, że „wybory mają konsekwencje” – a społeczeństwo odpowiedziało na jego pierwsze dwa lata urzędowania, wybierając Republikańską falę. Można również wskazać na słynną tandetną pracę, którą administracja Obamy kultywowała relacje z prawodawcami. Ale najprostszą odpowiedzią jest to, że amerykański rząd powinien być pełen kontroli i równowagi. Tak to działa. Kiedy kraj jest podzielony, tak jak jest teraz, najlepiej będzie, jeśli Waszyngton nie uruchomi nowych, wielkich, ideologicznie napędzanych programów. Więc to, co tak wielu Demokratów nazywało „blokadą” lub „utrudnianiem”, nazwałem właśnie ” Republikańską większością w Kongresie wykonującą swoją pracę.- Rzeczywiście, w pełni oczekuję, że demokratyczne mniejszości w Kongresie nagle odkryją na nowo zalety madisońskiego rządu i zrobią wszystko, aby powstrzymać prawodawstwo i nominacje, którym się sprzeciwiają. Ponieważ wierzę w wartość tych kontroli i równowagi, życzę im powodzenia. (Mam tylko nadzieję, że nie będą zbyt przygnębione, jeśli administracja Trumpa użyje inspirowanego Obamą freelancingu wykonawczego, aby je obejść.)

Po Trzecie, szczerze mówiąc, nie sądzę, aby większość ludzi w edukacji miała pojęcie, jak załadowane ideologicznie są ich codzienne założenia i dyskusje. Na przykład słowo „equity” stało się zasadą organizacyjną doskonalenia szkół K – 12. Istnieją całe media (takie jak Chalkbeat), które głoszą, że ich misją jest raportowanie o równości edukacyjnej. I, oczywiście, kapitał własny jest dobrą i ważną wartością. Dlatego wielu po lewej wstaje z łóżka każdego ranka. Ale okazuje się również, że istnieją inne cnoty—takie jak wolność, odpowiedzialność osobista i Wspólnota—które nierzadko wchodzą w konflikt z równością. (Taka jest natura całego napięcia „wolność kontra równość” w wolnych społeczeństwach—takiego, które jest uznawane za nieuniknione przez prawie każdą filozofię polityczną inną niż socjalizm.) Jeśli uważasz, że brzmi to radykalnie i dziwnie sugerować, że istnieje jakiekolwiek napięcie lub że niektórzy poważni ludzie mogą bardziej cenić wolność niż Sprawiedliwość, po prostu wyślij mi e—mail-jest kilka książek i dokumentów, które możesz chcieć nadrobić. Nie chodzi o to, że konserwatyści nie są zainteresowani sprawiedliwością; chodzi o to, że w strukturze konserwatywnych wartości i myśli pojęcia wolności, odpowiedzialności i społeczności mają tendencję do wyższej rangi.

Po czwarte, jednym z powodów, dla których różnice między prawą a lewą są ignorowane, jest to, że ludzie w edukacji i wokół niej myślą, że mają całe spektrum objęte: jest przecież zaciekły konflikt między obozem „reform” a związkowcem-establishmentem. Zwykle jednak pomija się to, że przez ostatnią dekadę to starcie miało miejsce przede wszystkim między dwoma skrzydłami Partii Demokratycznej. „Reformatorzy „byli w większości pasjonatami, wielkimi liberałami społecznymi, którzy wierzą w zamykanie” luk w osiągnięciach „i dążenie do” sprawiedliwości ” poprzez kształcenie statutowe, ocenę nauczycieli, wspólny rdzeń i odpowiedzialność opartą na testach. Ich przeciwnikami były bardziej tradycyjne skrzydło Partii Demokratycznej, New Deal. Poza okazjonalnymi występami takich centrowych Republikanów, jak Jeb Bush i Lamar Alexander, była to głównie wewnętrzna walka. Kluczem do sensu tego jest to, że kiedy Republikanie dostali się do ringu—przez przegląd rokowań zbiorowych (w Wisconsin) lub przechodząc universal Education Savings Accounts (w Nevadzie)—na ogół spotkały się z jednolitym sprzeciwem ze strony reform i Związków Zawodowych.

Po piąte, to, co wydaje się tym po lewej stronie, jak kampania dobrego intencji na rzecz integracji i „sprawiedliwości społecznej”, często wydaje się tym po prawej stronie, jak pogoni za polityką opartą na żalu. Ci, którzy są po lewej stronie, mają z pewnością swobodę kształtowania każdej polityki i debaty pod względem rasy, pochodzenia etnicznego i płci. Ale ci po prawej myślą, że to kadrowanie łez na tkaninie naszej Republiki i sieje złe przeczucia i trybalizm. Lewica rutynowo mówi nam, że mówienie o ślepocie na kolor czy wolności religijnej jest niczym więcej jak wymówką dla ukrytych uprzedzeń i opresji. Ok. Ci po prawej widzą wszystko inaczej. Co więcej, doświadczają wezwań do różnorodności i integracji jako wysiłków na rzecz policji mowy, tłumienia wolności religijnej i potępienia sprzeciwu.

po szóste, wielu w edukacji jest zbulwersowanych, że tak wielu Amerykanów nie widzi tego, co uważają za ewidentnie dyskwalifikujące zachowania Donalda Trumpa. Jak mówiłem wiele razy, nie jestem fanem Trumpa. Ale myślę, że tym, którzy się z tym zmagają, brakuje kilku kluczowych punktów. Po pierwsze, etykiety przyklejone do Trumpa-rasistowskie, ksenofobiczne i inne—zostały rozmieszczone tak obficie, że terminy te zaczęły tracić znaczenie. Mitt Romney (ktory jest teraz trzymany przez wielu na lewicy jako rodzaj Republikanskiej moga szanowac) zostal brutalnie zaatakowany jako rasista i ksenofob w 2012 roku. Jak zauważono wiele razy, jest to historia chłopca, który zawołał ” Wilk.”Z drugiej strony, jeśli wyborcy zobaczą, że każdy, kto wyraża obawy o nielegalną imigrację lub poprawność polityczną, będzie wiwisowany przez New York Times i tym podobne, będzie szukał kogoś, kto nie będzie zastraszany ani nie stanie się mączny. W ten sposób myśl-policing, który odstrasza bardziej umiarkowane osoby, zachęca do nadmiernej korekcji i otwiera bramy Atutowi.

w końcu większość Amerykanów nie myślała, że Trump ma temperament lub charakter, aby być prezydentem—a jednak 60 milionów nadal na niego głosowało. Dla tych, którzy uważają Obamę i Clintona za oświeconych, dobrych intencji, integracyjnych przywódców, przeciwnych tylko szaleńcom i ideologom, warto zastanowić się, dlaczego tak jest.

Leave a Reply

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.